Na drodze życia zakonnego powierzamy siebie całkowicie Panu Bogu, pozwalamy Jemu nadawać rytm i kierunek każdemu z naszych kroków. On daje nam misję do spełnienia i sam pomaga nam ją podjąć i radośnie realizować, prowadzi do pełni życia i prawdziwej wolności. To nie jest ucieczka od trudności czy wyzwań, ale droga, na której uczymy się, jak stawić czoła życiowym próbom w jedności z Chrystusem, który nadaje sens wszystkim zdarzeniom naszego życia i czyni je owocnymi.
„Dla duszy, której Jezus podarował wielką łaskę naśladowania siebie, nie ma żadnego innego szczęścia, żadnego innego pokoju serca, jak tylko całkowite ofiarowanie siebie Bożemu Sercu.”
M. Gabriela Klausa CDC
W świecie, gdzie dominuje pogoń za sukcesem materialnym, popularnością czy bogactwem, życie zakonne jest drogą, która kieruje nasze serca ku wyższym celom. Przez modlitwę, osobistą ascezę, formację duchową i życie wspólnotowe, staramy się otwierać nasze serca łasce Bożej, by nasz Mistrz, Jezus, kształtował je na wzór swojego cichego i pokornego Serca, czynił otwartymi na osoby, które sam postawi na naszej drodze, abyśmy mogły im służyć.
MISJA: WYNAGRODZENIE
W mnogości różnych zgromadzeń zakonnych każde z nich otrzymało od Pana Boga swoją szczególną misję do pełnienia w Kościele i świecie. Dlatego rozeznanie swojego powołania wiąże się nie tylko z wybraniem miejsca – wspólnoty-, ale z poznaniem właśnie charyzmatu, który ma być naszą swoistą misją życiową. Charyzmatem Zgromadzenia Sióstr Bożego Serca Jezusa jest wynagrodzenie Bożemu Sercu za grzechy, którymi Je obrażamy. Pan Jezus objawiając św. Małgorzacie Marii Alacoque Swoje Boskie Serce powiedział:
„Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, a w zamian za to otrzymuje wzgardę i zapomnienie. Ty przynajmniej staraj się mi zadośćuczynić, o ile to będzie w twojej mocy, za ich niewdzięczność”.
Życie siostry Bożego Serca ma być odpowiedzią na to wezwanie Pana. Poprzez wszystko co robimy, chcemy pocieszać Boże Serce. Intencję wynagrodzenia nadajemy każdemu naszemu działaniu i tak całe nasze życie zapatrzone w zranione Serce Zbawiciela staje się modlitwą.
UCZYŃ SWOJE ŻYCIE DAREM
Miłość do Boga prowadzi nas do złożenia samej siebie w ofierze Temu, który z miłości do nas umarł na Krzyżu i mieszka z nami w Eucharystii. W naszych ślubach zakonnych ofiarowujemy nasze serca jako Ofiara Miłości – Victima Caritatis.
„Victima będzie się ofiarować w ogniu miłości. W tym tkwi wielki motyw ofiarowania. Jest to miłość do Jezusa i Jego Najświętszego Serca. W ogniu miłości ofiaruje się dusza; w jej sercu płonie ogień miłości, a nie tylko jakiś mały płomyczek. To jest ten ogień, którego nie ugasi wiele wody i którego nie zdołają zniszczyć strumienie”.
Nasze ofiarowanie się Bogu jest odpowiedzią miłości na Miłość, której doświadczyłyśmy. Lecz Ofiara Miłości- to przede wszystkim On, nasz Pan, który za nas złożył siebie w doskonałej Ofierze, ale i my składamy swoje życie jako Victima Caritatis, aby dla Niego i z Nim stawać się miłą Bogu, radosną ofiarą wynagrodzenia.
„Być Ofiarą Miłości to znaczy nic innego, jak bezgranicznie oddawać Bogu wszystko, żyć w ciągłym zaparciu się siebie, żyć wyłącznie dla Boga, Bogu samemu ofiarować całą miłość swojego serca. Ta dobrowolna ofiara z czystej miłości stanowi istotę naszego powołania.”
Piękno oddania życia Chrystusowi leży w tym, że stajemy się Jego bliskimi, żyjąc w Jego obecności i głębokiej relacji z Nim. To On jest naszym źródłem mocy, naszym Przyjacielem i Przewodnikiem. Powierzając się Jemu nic nie tracimy lecz wszystko co mamy staje się wspólnym bogactwem. Wspólnota zakonna, staje się naszą rodziną duchową i razem podążamy ku Temu, który jest Sensem i Radością naszej codzienności.
„Praca Victimy jest bezinteresowna, cicha, ukryta, szukająca tylko tego, co Bogu przyjemne, co przyczynia się do Jego większej chwały.”
Szukasz swojej drogi? Jeśli czujesz, że Pan zaprasza Cię, co życia w większej bliskości z Nim, prosi, byś sama stała się pociechą dla Jego Serca, zapraszamy na dni skupienia i rekolekcje. Nie bój się zadzwonić, napisać- poszukać odpowiedzi na pragnienia rodzące się w duszy.